W dniu 20 kwietnia 2018 roku gościliśmy w Centrum Symulacji Medycznych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Jest to bardzo nowoczesny obiekt, oficjalnie oddany do użytku w połowie lutego tego roku.
Uczniowie ALO pod wrażeniem Centrum Symulacji Medycznych UMED-u
CSM z założenia jest ośrodkiem, który ma wspomóc kształcenie studentów kierunków medycznych, przede wszystkim medycyny, pod kątem praktycznym. Przyszli medycy mają tu szansę nauczyć się jak przeprowadzać większość procedur ratujących ludzkie życie na symulatorach - fantomach do złudzenia przypominających ludzi.
Centrum zajmuje połowę jednego piętra budynku A-1 Centrum Kliniczno-Dydaktycznego i część kolejnego. Wierzcie nam, po przekroczeniu jego progów zaniemówiliśmy z wrażenia. Bardzo nowoczesny, pachnący świeżością, sterylny szpital, wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt. Centrum, w razie nagłej konieczności, może przejąć autentyczną opiekę nad pacjentami.
Naszymi przewodnikami byli pani Beata Piekarz i pan Marcin Maciejewski - ratownicy medyczni.
Najpierw zostaliśmy zaproszeni do jednej z sal tzw. „wysokiej wierności” gdzie mogliśmy podejrzeć jak grupa studentów VI roku medycyny udziela fachowej pomocy pacjentowi z niewydolnością układu oddechowego. Zza luster weneckich mogliśmy obserwować jak przyszli medycy rozmawiają z pacjentem, badają na bieżąco jego parametry życiowe i wdrażają odpowiednie leczenie. Podziwialiśmy ich spokój i opanowanie.
Następnie udaliśmy się do sali, w której mieliśmy możliwość wykonania badania USG narządów wewnętrznych brzucha i klatki piersiowej. Okazało się, że operowanie urządzeniem wcale nie jest takie łatwe, ale jako że ćwiczenie czyni mistrza, z każdym krokiem szło nam coraz lepiej.
Kolejnym miejscem, które wzbudziło dreszcz emocji była sala operacyjna, w pełni wyposażona w sprzęt anestezjologiczny. Udało się nam nawet zaintubować pacjenta do operacji :-). Później udaliśmy się do sali porodowej. Nasz jedyny chłopak w grupie Mateusz chyba jednak nie chciałby w przyszłości towarzyszyć swojej ewentualnej żonie przy porodzie... Ogromne wrażenie zrobił na nas symulator noworodka, który wyglądał jak prawdziwe dziecko - poruszał się, płakał, wykrzywiał twarz w grymasie niezadowolenia. Mamy nadzieję, że w trakcie kolejnej wizyty uda się nam odebrać poród :-).
Mieliśmy też okazję wsiąść do prawdziwego ambulansu, zrobić przegląd sprzętu, wysunąć nosze i wykorzystać je w praktyce. Naszym zadaniem były udzielenie pomocy przedmedycznej ofierze wypadku drogowego. Chyba spisaliśmy się całkiem nieźle, zdaniem pana Marcina i pani Beaty. Wniosek z tego, że nauka na zajęciach z pierwszej pomocy z panem Michałem Szczepańskim nie poszła w las.
Ostatnim punktem naszej wizyty był pobyt w sali „niskiej wierności” gdzie wykonywaliśmy resuscytację pacjenta z niewydolnością krążenia.
Bardzo dziękujemy naszym przewodnikom za zaproszenie i oprowadzenie nas po Centrum. Ta wizyta na długo pozostanie w naszej pamięci. Zazdrościmy studentom Uniwersytetu Medycznego, że mogą uczyć się w tak komfortowych warunkach. Kto wie, może i my za jakiś czas dołączymy do ich grona?